Kilka fotografii z uroczystości rozpoczęcia roku szkolnego  w Niemczech w dniu 07 08.2007. oraz w Polsce w dniu 03.09.2007

        Ponieważ uroczysty początek roku szkolnego odbywał sie w dwóch terminach miałem okazję uczestniczyć w obu. W Ennepetalu zaproszeni zostali  z tej okazji rodzice dziadkowie, krewni i znajomi.  Uroczystość rozpoczęła się w kościele i miała charakter religijny. Kościół był zapełniony, każdemu dziecku towarzyszyło kilka osób dorosłych,  a rodziny wielodzietne przybyły w komplecie, więc było nas bardzo dużo. Miejsc siedzących dla wielu brakło.  Dzieci starszych klas nie brały udziału w uroczystości, była  tylko grupa uczniów i uczennic, którzy brali udział w przedstawieniu powitalnym. Po uroczystościach w kościele pierwszoklasiści z osobami towarzyszącymi zostali zaproszeni przez dyrektora szkoły na przyjęcie  do szkoły (kawa, ciastka i napoje). Następnie uczniowie z wychowawczyniami udali się do swoich klas na pierwszą lekcję. Każdy uczeń otrzymał zestaw książek i identyfikator z imieniem. Po lekcji dzieci ustawiły   się do wspólnej fotografii. Sesja fotograficzna trwała bardzo długo, dzieci się wzajemnie poznawały. Po zakończeniu uroczystości, wszyscy uczniowie z rodzinami, rozjechali się do zarezerwowanych restauracji na obiad. W czasie obiadu goście, rodzice wręczali pierwszoklasistom prezenty.     
  
      Rozpoczęcie roku szkolnego u Marysi i Oskara miało charakter świecki. Uroczystość rozpoczęła się od odśpiewania hymnu państwowego. Następnie odbyło się przedstawienie starszej młodzieży (dużo humoru). Dyrektorka szkoły przedstawiła nauczycieli uczących w poszczególnych klasach - kilka informacji organizacyjnych dla rodziców i młodzieży. Następnie pani wychowawczyni w klasie pierwszej wyczytała wszystkich swoich podopiecznych w roku szkolnym 2007/2008. Nie liczyłem, ale dziewczynek w klasie będzie znacznie więcej niż chłopców. Pierwszoklasiści się przedstawili i pomaszerowali ze swoją wychowawczynią i z rodzicami do klasy - i było ciasno. Każde dziecko znalazło miejsce do siedzenia, a rodzice ścisnęli się na końcu sali i dumnie obserwowali swoje pociechy. Pani podała kilka ważnych informacji oraz plan lekcji i podział na grupy. Po tych wszystkich ważnych informacjach nastąpiło najważniejsze: każde dziecko otrzymało od pani swoją "tytę", no i  trzeba było dzieci  przywoływać do porządku, aby sie uciszyły. Okrzykom radości nie było końca.  Dobrze Pani zrobiła, pozostawiając przekazanie informacji dla rodziców na osobnym spotkaniu.