Johann Kornek  1900-1972
1948-1951 powojenny sołtys w Folwarku.

powrót portrety

 

Urodził się 24 lutego 1900 roku w Folwarku. Był synem Jana i Julianny z domu Czech Chrząszczyce.  Był najmłodszym jedenastym dzieckiem w rodzinie. Nauki zawodu - kowalstwo pobierał u swojego szwagra w Domecku. Jako 18 letni chłopak został powołany do wojska cesarskiego I Wojna Światowa (patrz pozycja 47 lista). Jego starszy brat, Stefan poległ na Bałkanach  19.grudnia 1916 roku, patrz pozycja 9 lista poległych I wojna światowa). Jego starsze siostry powychodziły za mąż, zostały dwie (Tekla i Albina), którym wybudował dom przy ulicy Szkolnej i przekazał 1/3 swojego pola, które obrabiał, by miały się z czego utrzymywać. Związek małżeński z Rozalią Cygan z Wrzosek,  zawarł 11.11.1930 roku. Ze związku tego urodziło się czworo dzieci. Pierwsza córka zmarła, pozostałe żyją do dnia dzisiejszego. Czesław najstarszy w Złotnikach, Georg - Jerzy emigrował do Niemiec ( Manheim), najmłodsza Otylia obecnie Kania, od której otrzymałem te informacje mieszka w Folwarku przy ul Wiejskiej.
 


11.11.1930 Tak wygląda
młoda para i goście weselni


Joachim Kornek
ze swoją żoną Rozalią


A to największa "Duma"
Pana Joachima
Konie


Dwie ostatnie
"mazelonki " w Folwarku
Pani Rozalia Kornek dożyła sędziwego
 wieku 94 lat, oraz Pani Maria Langosz mieszka aktualnie na ul Krapkowickiej.

Joachim został również powołany do wojska w czasie II Wojny Światowej, ale udało mu szczęśliwie powrócić, krótko przed nadejściem frontu w styczniu 1945 roku. Po przejściu frontu 15/16 marca 1945 jako pierwsi wrócili z ewakuacji . Ewakuowali się nie daleko - do Ochódz, gdzie 19 marca po raz drugi " witali" wojska sowieckie. Zastali 80% zniszczonych domów, pełno trupów i upadłego bydła i biegającą maciorę z trzema prosiętami. Ludzie stopniowo wracali i w 1948 roku,  wybrali go sołtysem, co w tamtych czasach było bardzo niewdzięczna profesją. Więcej na temat II wojny patrz wspomnienia Otyli Kania (Historia - wydarzenia - II wojna światowa).
   Należy jeszcze wspomnieć, że Pan Joachim Kornek był animatorem powrotu do życia naszej zniszczonej wioski po działaniach wojennych. Jako sołtys przyczynił się do odremontowania naszej kaplicy, asystował przy pogrzebach i wyprowadzał zmarłych. Przewodził wszystkim procesjom odpustowym i pielgrzymkom był tzw. " śpiewołkiem" intonował pieśni w czasie procesji i sam głośno śpiewał. Ciężkie przeżycia i ciężka praca na roli spowodowały, że siły zaczęły go opuszczać. Zmarł 14 stycznia 1972 mając 72 lata.